Geoblog.pl    Aetius    Podróże    Tajlandia, (Kambodza nie tym razem;) 25.05- ?.07    welcome Kanchanaburi :)
Zwiń mapę
2009
08
cze

welcome Kanchanaburi :)

 
Tajlandia
Tajlandia, Kanchanaburi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8910 km
 
ufff. zebralem sie w sobie i napisze kilka slow w koncu bo mam troche do nadrobienia.

wstalem bardzo wczesnie bo chcialem sie spakowac, posprzatac pokoj i nie spoznic sie na pociag pomimo tego, ze byl dopiero o 14.
tradycyjna droga jak co rano z tym ze wysiadlem po drugiej stronie rzeki ;)
w upale i z plecakiem przedzieralem sie przez jakies budowy i smierdzace targowiska na czuja w strone stacji.
w koncu dotarlem, kupilem bilet i mialem przed soba jeszcze 2.5 godziny...
z zamiarem zaopatrzenia sie w cos na komary poszedlem szukac apteki. ta strona Menamu okazala sie jeszcze ubozsza w obywateli znajacych w jakimkolwiek stopniu jezyk angielski i udalo mi sie w trzeciej aptece kupic tylko platki dezynfekujace i to tylko dla tego, ze mialem egzemplarz pokazowy ;)
pociag robil wrazenie.. za cene 100 THB podrozuje sie w przestronnym, calym w drewnie i bardzo dobrze wentylowanym wagonie (czyt. brak przedzialow, drewniane takze siedzenia i brak okien ;)
podroz na twardym siedzeniu urozmaicaly widoki za oknem - tajska wies, plantacje bananow i przytorowe slumsy gdzie ludzie zmaiast psow trzymaja malpy w ogrodku ;)
po okolo trzech godzinach dotarlem do Kanchanaburi. opedziwszy sie od naganiaczy do Guest House;ow (chociaz i tak ich bylo niewielu) zagadalem do jakichs dwoch brytyjek czy znaja tu jakis GH. powiedzialy, ze maja rekomendacje i ida do Jolly Frog GH
postanowilem najpierw na wlasna reke poszukac jakiejs informacji turystycznej i udalem sie we wskazanym przez kogos kierunku. dobrze sie stalo, ze po drodze zaszedlem na kawe i odechcialo mi sie szukac informacji bo okazalo sie ze byla zupelnie gdzie indziej ;)
z kawiarni zgodnie z instrukcjami barmanki poczlapalem zmeczony do rejonu Guest House;ow nad rzeka.
Trafilem akurat do Jolly Frog i okazalo sie ze pokoj najtanszy z wiatrakiem i wspolna lazienka kosztuje tylko 70 THB
uznalem jednak, ze po dwoch tygodniach z wiatrakiem chce pospac przy AC i szrpnalem sie na pokoj z klimatyzacja i wlasna lazienka za 290 THB :P
GH ma bardzo fajny i cichy ogrodek z widokiem na rzeke i gory ktore mozna ogladac z hamaka pod palma :)
po umyciu sie i zalogowaniu w moim "apartamencie" poszedlem z zamiarem zobaczenia slynnego mostu ale trafilem do kafejki internetowej, do baru naprzeciwko, w ktorym zauwazylem perkusje. Bardzo sympatyczny barman pozwolil mi pograc co zajelo mi skutecznie reszte wieczoru ;)
nie zobaczywszy dzisiaj mostu zyskalem duzo wiecej bo znajomosci w kafejce i w knajpie co jak okaze sie potem zaowocuje ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Aetius
Jacek Oleszczuk
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 30 wpisów30 44 komentarze44 152 zdjęcia152 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
01.01.1970 - 01.01.1970