Geoblog.pl    Aetius    Podróże    Tajlandia, (Kambodza nie tym razem;) 25.05- ?.07    zwiedzanie czas zaczac
Zwiń mapę
2009
09
cze

zwiedzanie czas zaczac

 
Tajlandia
Tajlandia, Kanchanaburi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8910 km
 
wstalem wczesnie rano pelen sil i zapalu do zwiedzania nowego miejsca ;)
nie chcialo mi sie jechac nigdzie w teren i postanowilem pozwiedzac sama miejscowosc muzea i cmentarze wojskowe i w koncu trafic do informacji turystycznej ;)
po smacznym i bardzo europejskim sniadanku (tosty z maslem, trzy jajka sadzone, soczek, kawa i dzem za jedyne 70 THB ;) udalem sie na slynny most. mialem szczescie przyjsc jako pierwszy i moglem zrobi zdjecia pustego mostu o poranku. jak juz przechodzilem z powrotem, na most wtaczali sie pierwsi turysci i pierwsze grupy z hoteli co skutecznie zepsulo atmosfere.
nastepnym celem bylo muzeum JEATH. ku przestrodze - nie jest to muzeum przy moscie, ktore tez sie tak nazywa. wlasciwe jest na drugim koncu miasta i mozna sie tam dostac np moto taxi za 40 THB. moze mozna taniej, ale nie chialo mi sie mocno targowac
muzeum bardzo poruszajace, sporo historycznych przedmiotow i pamiatek jednak trzymanych w fatalnych warunkach... szkoda, bo fotografie i wycinki z gazet sa naprawde ciekawe
wracajac z muzeum wstapilem do przyjemnej kawiarni na mrozona kawe, ktora jest blogoslawienstwem w upale jaki tutaj panuje.... mila pani siadla ze mna i zaczela tlumaczyc co i jak, bardzo chciala pomoc pomimo niezbyt dobrego angielskiego. mimo wszystko dala mi kilka wskazowek i dzieki temu trafilem w koncu do informacji turystycznej.
Profesjonalna obsluga, darmowe mapki i wiedzialem juz co chcialem :)

poszwedalem sie chwile po tzw centrum (trudno to tak nazwac, bo cale Kanchanaburi jest jak jedna ulica w BKK ;), i ku zadowoleniu kupilem tanio ladowarke USB do iPoda (oryginalna) i sluchawki SONY ("oryginalne";) za w sumie 400 THB po stargowaniu (bo przeciez biore dwie rzeczy wiec chcew taniej;)

zauwazylem, ze duzo latwiej i przyjemniej jest sie tu targowac niz w BKK.
i moze dlatego pieniadze plyna tu dwa razy szybciej, chociaz ciagle wychodzi to cos ok 100 zl dziennie z jedzeniem, transportem biletami wstepu i swiezym sokiem z kokosa ;)

posiadajac juz mapke zapragnalem zopbaczyc cmentarz wojskowy polozony kawalek za miastem. ow kawalek okazal sie byc ok 5km w palacym sloncu. na szczescie po drodze uratowala mnie pani ktora sprzedawala Pepsi 0.6l po 10THB (za to m.in.kocham ten kraj;)
po cmentarzu poszedlem w strone jakiejs szkoly malp, bo i tak nic innego w planach nie mialem. na szczescie tym razem kawalek podwiozl mnie motrorkiem jakis chlopak, ktory chyba nie bardzo zrozumial gdzie chce jechac, bo zawiozl mnie do jakiegos buddy nad rzeka i jaskini ;)
wracajac mialem zamiar zlapac stopa, ale nie udalo mi sie... zanim wyciagnalem reke zatrzymala sie jakas dziewczyna i spytala czy ide na piechote do Kanchanaburi po czym powiedziala, ze mnie zawiezie. Nie wiem jak jezdzili ludzie, ktorzy na forach pisza, ze w Tajlandii stop slabo dziala...
reszta dnia uplynela mi na dzwonieniu do domu, obiadku w zaprzyjazninej juz restauracji i piwie w kanjpie z bebnami ;)
Przyjemna konwersacja z barmanem i jakims Irlandczykiem przeciagnela wieczor az do w pol do pierwszej i naprawde zmeczony poszedlem spac w obawie o to czy wstane jutro ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Aetius
Jacek Oleszczuk
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 30 wpisów30 44 komentarze44 152 zdjęcia152 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
01.01.1970 - 01.01.1970