Geoblog.pl    Aetius    Podróże    Tajlandia, (Kambodza nie tym razem;) 25.05- ?.07    slodkie nierobstwo :)
Zwiń mapę
2009
11
cze

slodkie nierobstwo :)

 
Tajlandia
Tajlandia, Kanchanaburi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8910 km
 
dzisiejszy wpios rozpoczne od wczorajszego wieczoru ;)
po tym jak skonczylem pisanie i nierownej walce ze skype'm (skype wygral, probowalem doladowac konto, ale oczywiscie glupia maszyna sie nie zgodzila :/ ) poszedlem na piwo do baru naprzeciwko.
bylo dosyc wczesnie wiec tlumow nie bylo ;) ale po jakims czasie zaczeli sie schodzic znajomi barmana. jakis gosc wzial gitare i zaczal spiewac i w ogole przyjemnie sie zrobilo. widac mnie juz ktorys raz w tym barze luszie sami zaczeli zagadywac. gosc od gitary przyszedl z dziewczyna i okazalo sie ze jest to wlasnie ta mila pani z kawiarni z pierwszego dnia ktora mi pokazala droge do Guest House'u :) :)
wieczor sie przeciagnal gdzies do w pol do pierwszej, bo czulem sie naprawde dobrze i zal mi bylo opuszczac towarzystwo, ktore traktowalo mnie jak swojego. bylo mnostwo usmiechow, wspolnych zdjec i tajskiej goscinnosci :)

i to wlasnie z tego powodu nie moglem dzisiaj rano wstac mimo szczerych checi. nie chcialo mi sie nigdzie jechac. zwloklem sie jakos z lozka i jeszcze na spiaca poszedlem do hotelowej restauracji na sniadanie. okazalo sie z e mozna dostac taniej ;) za 45THB dostalem troche wiecej niz wczoraj w innej restauracji
zamowilem od razu dwie kawy i po zatankowaniu i lekkim rozruchu poszedlem do ogrodu sie lenic ;)
lezalem, sluchalem muzyki i generalnie nic nie robilem gdzies do poludnia. zebralem sie w koncu, zeby gdzies wyjsc i poszedlem poszwedac sie po nieturystycznej czesci miasta.
bardzo milo sie chodzilo zbierajac zewszad usmiechy i przyjazne spojrzenia.
miejscowi maja baardzo cieple podejscie do bialych, ktorzy nie boja sie do nich podejsc a jeszcze cieplej sie robi jak powiesz cos po tajsku. zwykle dziekuje czy dzien dobry daje duzo dobrego :)
sporo jest turystow, ktorzy tylko zwiedzaja z buirem hotelowym. ja wole chodzic po swojemu i zamiast placic 650THB zwiedzam to samo za niecale 200 i przy okazji poznaje bardzo fajnych ludzi :)
po obiadku (niesamowicie smaczne Pad Thai w restauracji nieopodal hotelu) poszedlem zrobic wywiad do baru niedaleko bo zauwazylem tam rano bebny, mnostwo instr perkusyjnych gitary itd.
okazalo sie, ze bar nalezy do grupy reggae manow ktorzy w dzien leza i nic nie robia a wieczorami graja i otwieraja bar. Mieszkaja wszyscy na antresoli nad scena i generalnie zyja bardzo spartansko, ale chyba szczesliwie :)
zapytalem kiedy graja itd i w koncu powiedzialem, ze tez gram itd itd.
bardzo sie uczieszyli zaczelismy grac. spodobalo im sie moje granie i zaprosili mnie na wieczorne jam session :) :) tak wiec w dalekiej Tajlandii Jacek bedzie dzisiaj bebnil z Tajskimi rastamanami :) :P
tyle na razie z newsow i uciekam zjesc Pad Thai po raz nie wiem ktory ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Aetius
Jacek Oleszczuk
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 30 wpisów30 44 komentarze44 152 zdjęcia152 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
01.01.1970 - 01.01.1970