tak wiec siedze na Koh Tao juz czwarty dzien i jak do tej pory nie zdarzylo sie az tyle zeby pisac codzienie ;)
wstaje o 7-8 rano ide na plaze polezec na hamaku, jade motorkiem (super maszyna mi sie trafila i naprawde fajni ludzie w wypozyczalni :) na sniadanie do najtanszej knajpy na wyspie, po drodze place z motor (150THB az trudno uwierzyc ;)i potem zastanawiam sie co dalej.
pierwszego dnia pojechalem na drugi koniec wyspy pozdrowic pana Jai od kolegow reggae z Kch :)
okazalo sie ze go nie ma ale byl inny gosc ktory znajl moich znajomych i posiedzielismy i pogadalismy troche.
Potem poszedlem na snorekling. wszystko ladnie pieknie, niesamowite ryby, koralowce i woda jak na filmach przyrodniczych.,
szkoda tylko ze na filmie nie widac jak wygladaja plecty po snorklowaniu okolo 13 :P :/
tak wiec bylem wylaczony przez dwa dni z plywania z powodu koloru moich plecow
dzisiaj jest troche lepiej wiec potem pojnde poplywac.
generalnike wyspa jest malutka ale stanowi wyzwanie dla ludzi ze srodkiem transportu. jedna glowna droga a reszta to najbardziej strome piodjazdy i zjazdy jakie widzialem.
wracajac z Coral View resort (pieeekny widok na zatoke) moj motorek stanal w polowie podjazdu mimo gazu do oporu. Silnik Hondy przsegral ze stromym zboczem i trzeba bylo jakos motor wtargac na gore za pomoca silnikla i wlasnych miesni ;)
trzeba bardzo uwazac na motor bo sprawdzaja go przez wypozyczeniam i oznaczaja na kartce wszystkie usterki na lakierze itd. przy oddawaniu kolejna lustracja i ewentualne problemy z placeniem za naprawe. slyszy sie o wielotysiecznych kwotach sciaganych z bialych za naprawe
na szczesie mi jakos nic sie nie dzieje i nic nie wskazuje na to zeby sie stalo :)
Wyspa jest bardzo zasiedlona prze bialych, kto lubi tak jak ja tajskie klimaty bedzie zawiedziopny chociaz i w tym bialym piekle idzie znalezc miejsca gdzie rdzenni mieskzancy wyspy siadaja i rozmawiaja jak nie z turysta :)
polecam Pi Pan Thai Food - pani robiaca obiady zajmuje sie jak matka klientami a gotuje znakomicie i w cenach jak nie z Koh Tao. czasem p9olowe taniej niz w hotelu.
tak wiec siedze na Koh Tao i slucham szumu fal wieczorem i ogladam morze za dnia.
bardzo fajnie chociaz moze zbyt leniwie po kilku dniach. siedzimy z Robertem do wtorku i potem on wraca do stanow a ja do Kch ;)
jakby cos sie zdarzylo ciekawego to napisza a tymczasem pozdrawiam z malenkiej wyspy na drugim koncu siwata :P